Jak ktoś nie jest mechanikiem, niech sobie daruje naprawę odprysków i rys!
Grad może mieć duże rozmiary, dużą energię i uszkodzić wszystko, na co spada. Od naszych głów, przez uprawy, po samochody. I o tych ostatnich pisze moje - dotychczas - ulubione noalejakto.pl.
Napisali, o tym jak można naprawiać auto na własną rękę. Owszem, wiem, że żyjemy w biednym kraju i nikogo nie stać, żeby zapłacić za naprawę maski i dachu dwa tys. złotych, więc ludzie robią to na własną rękę. I nic by nie było złego w tym artykule (LINK: https://noalejakto.pl/2019/08/04/jak-naprawic-odpryski-w-lakierze-po-gradobiciu/), gdyby nie fakt, że takie auta, po takich naprawach idą zwykle na sprzedaż jako te niebite, którymi jeździł dziadziuś po bułki do Tesco, które likwidują (LINK: https://noalejakto.pl/2019/07/31/tesco-jakie-beda-dalsze-losy-polskich-hipermarketow/) w niektórych miastach. Ale to tylko dygresja.
Własne naprawy samochodowe są nietrwałe?
Tym sposobem z emalią sam naprawiłem Peugeota 206, bo właśnie miał małe odpryski na dachu i zaczynał korodować (chociaż bardzo wolno). Emalia po 2 latach nie skruszyła się i nic nie poszło dalej, więc może coś w tym jest. Ale...
No niestety biała, emaliowa kropka była widoczna i była bielsza niż lakier samochodu. Tak więc sposób może i działa, ale pozostawia wiele do życzenia. Najważniejszą rolę spełnił - zabezpieczył lakier. Ale i tak nie polecam!
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz